Ciężko
mi jest wypowiadać się na temat, gdyż nie chcę nikogo obrazić.
Szanuję ich wielu, np. Josepha Murphiego, czy Briana Traciego.
Niestety wielu jest takich, których trudno uznać za poważnych.
Przykładem jest pan Łukasz
Jakóbiak, który oprócz swojego internetowego talk-show, jest
mówcą pozytywnym. Przepraszam bardzo, jakim prawem, uważa Pan, że
jest do tego kompetentny? Ja także przeczytałem większość
książek i poradników, ale to nie wystarczy. Osobiście musiałem
przejść trudny czas, aby samemu w głowie sobie poukładać i nie
myśleć tak jak mi mówili w książkach, tylko tak, jak ja uważam.
Przeszedłem wiele (nerwica), byłem na dnie, teraz podnoszę się z
kolan, mimo przeciwności losu, idę do przodu. Na etapie, na którym
jest pan Łukasz to ja byłem kilka lat temu. Też pamiętam, jak
wydawało mi się, że o psychologii wiem wszystko. Nie sztuką, jest
przeczytać i mówić, czyimiś słowami, lecz przemawiać słowami,
których jesteś pewien, gdyż w Twoim przypadku to zadziałało. Tak
poza tym, to po co wam oni? Do czego chcecie się bardziej motywować?
Jeżeli masz dla kogo żyć, to nie potrzebujesz niczego więcej.
Dbajcie i wierzcie w siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz